Nasze psy wystawiamy z radością i dumą, bo są doskonałe. Są kochane!!! Mieszkają z nami w domu, wiedzą co i na ile im wolno. Układamy je z pomocą trenerów oraz sami, co też daje wiele satysfakcji. Wiemy, że najważniejsze jest wychowanie, a więc codzienna praca z psem.
Mioty miewamy rzadko, a szczeniętom poświęcamy wiele uwagi i troski. Skojarzenia czynimy z rozwagą, bo chcemy zachować najlepsze cechy rasy. Pragniemy rasę polepszać, a nie pomnażać.
Bokser, to było moje młodzieńcze marzenie. Spełniłam je mając już własne dzieci. Kupiłam suczkę dla siebie, wystawy mnie nie interesowały. Jednak, zachęcona przez hodowców KARIERY Exkalibur i z ich pomocą, zaczęłam wystawiać naszą pupilkę. Gdy była zawsze doskonała i lokatowa - połknęłam bakcyla, stałam się bokseromanką i zaczęłam myśleć o hodowli.
Stałym miejscem przebywania zwierząt jest mój dom rodzinny. Moje psy to znakomite "odstresowacze", które cieszą się jak oszalałe z naszych powrotów do domu, a ja pędzę do nich po wypełnieniu codziennych obowiązków zawodowych, bo wiem, że "moje misie" czekają. Same pozostają krótko, mają kilka spacerów dziennie i pełną swobodę w dużym ogrodzie...
Cavalier King Charles Spanielami zainteresowały mnie moje córki. Zaczęłam zgłębiać wiedzę na temat tej rasy i rozglądać się za hodowlą mającą mioty jednomaścistych szczeniąt.
Długo trwało, zanim w 2007 roku przybyły do nas dwie malutkie suczki: TIPSI Górska Fantazja i JOLIEE ROSE KARIERA Moravia Eden. Zawładnęły naszymi sercami natychmiast i żałuję, że tak późno. Są najwspanialsze. Wiążę z nimi wielkie nadzieje wystawowe i hodowlane, ale przede wszystkim na długie, szczęśliwe bycie z nimi."
Beata